lexblue lexblue
3791
BLOG

Eurowizja, czyli PiS powinien być przerażony

lexblue lexblue Polityka Obserwuj notkę 153

Wiceszef MON Bartosz Kownacki wyraził się w programie „Kawa na ławę”: „Wczorajsza Eurowizja pokazała, że nasz kandydat, gdybyśmy polegali tylko i wyłącznie na widzach zająłby trzecie miejsce, a analitycy, znakomici specjaliści doprowadzili do tego, że był przedostatni. To pokazuje jak funkcjonują zewnętrzne agencje”. Wypowiedź została skrytykowana, wręcz wyśmiana przez innych uczestników programu z PO i Nowoczesnej. Tymczasem prawda jest taka, że polityk PiSu miał rację, tylko wysunął nie te wnioski co trzeba. Te właściwe wnioski przerażają perspektywą na przyszłość. 

Autor tego bloga oglądał konkurs w towarzystwie przyjaciół Rosjan, czyli przedstawicieli nacji, która ma absolutnego świra na punkcie Eurowizji, a sam konkurs jest tam bardzo popularny. Przyjaciele nie mieli wątpliwości, że głosy jury są politycznie motywowane. Wygrała przecież bardzo słaba, ale politycznie motywowana piosenka z Ukrainy. W przypadku Rosji sprawa jest jeszcze bardziej ewidentna niż w przypadku Polski. Po policzeniu głosów jury, Rosja miała 5 miejsce. Widzowie jednak zdecydowanie najlepiej ocenili piosenkę rosyjską, dając jej pierwsze miejsce. Mnie zresztą również się ona najbardziej podobała. W sumie Rosja była trzecia.

W czym więc problem Polski i dlaczego rząd powinien być przerażony oceną jury w tym konkursie? Otóż tak prosta rzecz jak Eurowizja pokazała co się z Polską może stać na arenie międzynarodowej. Zaczyna sie po prostu spychanie Polski w dół; być może na ostatnie miejsce jak na Eurowizji. To jednak dopiero początek. Kiedy dojdzie do naprawdę ważnych głosowań na arenie europejskiej środki finansowe zostaną przeznaczone na kogo innego, imprezę sportową zorganizuje się gdzieś indziej, trasa koncertowa ominie Polskę, inwestycję przemysłową zrealizuje się w innym kraju, itp. Nie ma znaczenia, czy będzie się to działo sprawiedliwie czy nie. Skutek będzie taki sam i skończy się na izolacji i upadku gospodarczym Polski. Naiwne tłumaczenie, że Polska ma lepsze wskaźniki gospodarcze i zasługuje na lepsze oceny będą właśnie …. naiwne. Może i polepszą humor PiS-owski decydentom i utwierdzą ich w przekonaniu, że Polska jest ofiarą spisku, ale to przecież nic nie da. Pieniędzy do Polski nie sprowadzi, a raczej przyspieszy ich odpływ.

Na początku rządów PiSu, Ufka, którą zwykle cenie, poważam i lubię czytać, napisała arogancką natkę „I co nam zrobicie?” Wymowa była taka, że Unia może sobie obradować nad sytuacją w Polsce, ale przecież nic nam nie mogą zrobić; tak więc mogą się tylko wściekać. Kolejne miesiące pokazały jak błędny był i dalej jest pogląd tego rodzaju. Aktualną ofiarą polityki PiSu stał się przedstawiciel Polski na Eurowizję. Dla niego jest małą pociechą, że padł ofiarą pozaartystycznych machinacji. Teraz pójdzie jednak tylko z górki. Kolejne ofiary tej polityki będą bardziej poważne bo obejmujące izolację polityczną i ekonomiczną. Skorzystają na tej naszej polskiej biedzie nasi pseudo-przyjaciele. Głównie Węgrzy, których radykalizm nagle przestał szokować w obliczu polityki PiS-owskiej.

lexblue
O mnie lexblue

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka