lexblue lexblue
1074
BLOG

A za Dudą maszerują Coryllusy i robi się strasznie

lexblue lexblue Polityka Obserwuj notkę 60

Kandydat Duda to w miarę fajny facet. Wprawdzie przeszkadza mi, że zamiast demokratycznego wybrania kandydata został po prostu wskazany przez Kaczyńskiego, ale – myślę sobie – jest młody i ambitny. Jak zostanie wybrany i będzie taka potrzeba to gościa stać chyba będzie na to by mieć swoje zdanie i wypełniać z godnością urząd prezydencki, a nie służyć Kaczyńskiemu za chłopca na posyłki. Może się mylę, ale mam nadzieję, że nie. Dlatego Duda może być i Duda nie jest problemem. Problemem są ci co za nim idą i sapią.

Na przykład Osiejuk – działacz, sympatyk, aktywista i niedoszły poseł PiSu. Właśnie się pochwalił napisaniem donosu po którym zlikwidowano blog innego blogera. Bloger nazywał się Pantryjota i był postacią negatywną. W innym wymiarze, ale nie sądzę, że bardziej negatywną niż Osiejuk, a na pewno mniej szkodliwą i bardziej inteligentną. Krytykował Osiejuka, ale na blogu. Osiejuk mógł użyć swoj blog (podobno ma miliony wejść) by się bronić; cóż mu jakiś Pantryjota. Ale nie. Osiejuk wybrał donos do administracji i likwidację bloga osoby która miała inne poglądy.

To, że Osiejuk to stary donosiciel to wiem z własnego doświadczenia bo na mnie też kiedyś doniósł. Reakcja administracji to pójście na łatwiznę, umycie rąk, niedochodzenie do prawdy i ukrycie mojego wpisu: „Szanowny Panie, Osiejuk twierdzi, iż książka nie jest plagiatem i ma na to dowody, a Pańskie notki mają na celu zniesławienie go. Wpis został ukryty, racje prosimy wyjaśniać sobie z Osiejukiem na sali sądowej, a nie za pośrednictwem serwisu salon24.pl. Administracja salon24.pl”.

Inny przykład to Coryllus. Ten ogłosił już dawno, ale powtarza jak tylko ma okazję, że blogosfera to on, Osiejuk i ich komentatorzy. Coryllus jeździ po Polsce z pogawędkami służącymi za pretekst do sprzedaży książek. Kiedyś nazywało się to sprzedaż obwoźna, ale zwał jak zwał, facet ma rodzinę i musi z czegoś żyć. Ostatnio opisał spotkanie z potencjalnymi czytelnikami w Gdańsku. Ktoś tam się z nim w tym Gdańsku nie zgadzał i mu przerywał. Dokładnie o co poszło Coryllus nie pisze, natomiast kilka razy zaznacza, że było ich dwóch, a jeden z nich w sandałach bez skarpet. Jak rozumiem Coryllus – fashion guru z Grodziska – poleca ubieranie skarpet do sandałów. Cóż, widać taka moda na prowincji. Nie chodzi jednak o skarpety, ale o sprawę tak poważną, że zapierającą dech. Otóż tych dwóch facetów zostało sfotografowanych i Coryllus ma w planie opublikować ich zdjęcia.

Coryllus: Mamy zdjęcie tych dwóch facetów z Gdańska, tych co przyszli razem, a jeden przerywał mi bez przerwy, nie wiem jednak jak je tu wrzucić. 

W odpowiedzi klika Coryllusa, nazywana komentatorami, od razu podpowiada jak to zrobić. To absolutnie zapiera dech bo o karnej publikacji zdjęć osób, które przerywają pogawędkę Coryllusowi świat jeszcze nie słyszał. Mówiąc wprost: jeżeli ktoś narzeka na obecny brak wolności mediów, ich hermetyczność i cenzurę – niech tylko poczeka aż Coryllusy dojdą do władzy. Wtedy nie tylko dostanie cenzurą po grzbiecie, ale jeszcze jego zdjęcie opublikują w internecie. Za co? Za przerywanie pogawędki. To nie żarty, ani czarnowidztwo. To realna przestroga przed tym co nas czeka.

Tak więc jeszcze raz: o ile Duda wydaje się OK to prawdziwy problem stanowią ci co za nim maszerują. A maszerują niestety Osiejuki i Coryllusy. Jeden z donosami, a drugi z aparatem fotograficznym. Sapią coraz bliżej i głośniej. I robi się strasznie.

lexblue
O mnie lexblue

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka