lexblue lexblue
748
BLOG

Fałsz PiSu, Fałsz Prezesa, Fałsz Blogera = sprawa beznadziejna

lexblue lexblue Polityka Obserwuj notkę 23

 

Po kolejnej przerwie wpadłem na blog Osiejuka i przeczytałem absolutnie niesamowity wywiad jaki rzeczony Osiejuk przeprowadził z woluntariuszem pracującym w komitecie wyborczym J. Kaczyńskiego w 2010; niejakim Panem Pawłem. Chodzi oczywiście o wybory prezydenckie. Tenże woluntariusz miał pomysł by przeprowadzić debatę Kaczyńskiego z blogerami i w ten sposób zmienić wizerunek prezesa z zapyziałego i mało interesującego podstarzałego kawalera, bez konta bankowego, prawa jazdy i elementarnej znajomości komputera w dynamicznego przywódcę bratającego się z blogerami (czytaj, awangardą narodu) i obeznanego z tym wspaniałym i cudownym internetem. Tymczasem ani temu Pawłowi, ani Osiejukowi nie przychodzi do głowy jaki straszny fałsz zaproponowano wyborcom organizując taką debatę. Intencja była jasna i wypowiedziana kilkukrotnie – robimy debatę, prezes coś tam powie (w sumie nie tak ważne co), wyborcy go zobaczą i to na zawsze zmieni jego wizerunek. PiS będzie mógł ogłosić, że prezes przeprowadził pierwszą „na żywo” debatę z blogerami i surfuje w internecie lepiej od Komorowskiego i Tuska razem wziętych. No, bo jakże – przecież się spotkał i osobiście debatował z blogerami, a Komorowski musiał przez Skypa. W zapomnienie pójdzie słynne zdanie, że intenauci to tylko piją piwo i oglądają pornografię.  
 
Oczywiście, ja rozumiem, że wizerunek w polityce jest ważny. Najważniejsze jednak by był zbudowany na prawdzie i autentyczności. Takimi autentycznymi osobami z naszego podwórka jest Tusk, jest Komorowski i chyba też i Kopacz, chociaż o niej wiem najmniej. Można się z nich śmiać, że jeden to przygłup grający w piłkę, drugi to gajowy, a trzecia to prowincjonalna lekarka. Nie zmienia to jednak faktu, że są ludźmi z którymi można sie identyfikować i dlatego lubianymi mimo tych ich wszystkich błędów. W Stanach takimi przywódcami byli Clinton i młodszy Bush. Co oni wszyscy - tak przecież różni - mają ze sobą wspólnego, a czego Kaczyński nie ma i nigdy nie będzie miał? Otóż Komorowki, Tusk, Kopacz, Clinton i Bush są osobami autentycznymi. Nie wiem czy mają lepsze osoby do kreowania wizerunku, czy są bardziej rozsądni od Kaczyńskiego, ale oni nie udają i nie fałszują swojego wizerunku, czyli nie robią tego w czym tak lubuje się Kaczyński. 
 
Kaczyński zafundował nam kilka zmian osobowościowych – co jedna to większy fałsz. Chyba nikt nie zapomni jak Kaczyński wybrał się na zakupy w Tesco czy innej Biedronce. Pierwszy i ostatni raz w życiu. Och i jaką troskę wtedy wyraził.  Zdziwił się prezes, że ceny takie wysokie i zdecydowanie powinny być mniejsze. Mieliśmy też Kaczyńskiego występującego z mową do przyjaciół Moskali, ale potem okazało, się że był na dragach i nic nie pamięta. Mieliśmy też - a jakże – blogera Kaczyńskiego, zbierającego setki komentarzy na które odpowiadał raz na jakiś czas kolejną notką. Wszystko to oczywiście fałsz, fałsz, fałsz, pokryty kolejnym fałszem mającym maskować rzeczywistość, czyli starszego gościa bez ikry i konceptu. Całkowicie zagubionego w tym świecie, ale z jakiegoś powodu uważający, że mimo własnego zagubienia może poprowadzić naród w lepsze jutro i zapewnić mu rozwój w dziedzinach na których ani się nie zna, ani tak naprawdę poznać nie chce. Skąd wiem, że nie chce poznać? Miał przecież okazję wziąć pożyczkę w banku, jak każdy normalny wyborca tego kraju. Co jednak robi prezes? Woli pożyczyć od znajomej, dokładnie w stylu PRLu. 
 
Och, są też komentarze pod tą notką jak bardzo Osiejuk nie jest wykorzystany przez PiS, bo przecież coterie partyjne, niechęć, popieranie kolegów, strach o konkurencję, itp. Otóż Osiejuk miał już swoją szanse: miejsce 21 na sejmowej liście PiSu, ale skończył na ostatnim - 24-tym z ilością głosów prawie dwukrotnie mniejszą niż kandydat przedostatni. Do PiSu mi oczywiście nie po drodze (chociaż kiedyś było inaczej), ale nie sądzę żeby oni tam całkowicie oszaleli widząc w Osiejuku konkurencję; szczególnie nie po jego wyniku wyborczym. Raczej chcą uniknąć sytuacji w której bloger nienawidzący Śląska i Ślązaków ciągnie im partię w dół. Dopowiem, że w przepastny dół. 
 
lexblue
O mnie lexblue

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka