Pomiędzy Olimpiadą, a zdjęciem Wałęsy z Romneyem pojawiła się ciekawostka o Braciach Wachowskich, tworców Matrixa. Ciekawostka jak to ciekawostka, nawet bym o niej nie myślał, gdyby nie implikacje dotyczące pop-kultury, Polski, Sejmu, a nawet PiSu. Implikacje polegają na tym, że Matrix to film kultowy, para reżyserska ma polskie nazwisko, a nawiązywanie do matrixa to ulubiony temat konferencji prasowych młodych posłów z PiSu opisujących rządy (dla niektórych reżim) Tuska. Wiele z filmu, od scen walki po czarny płaszcz Keanu Reeves’a, przeszło do pop-kultury. Niemniej jednak mam wrażenie, że film jest bardziej popularny w Polsce, niż innych krajach (łacznie ze Stanami), ale to może dlatego, że implikacje życia w matrixie są tu tak duże, że pewnie tylko Rosja i dawne DDR mogą się mierzyć.
Trylogię wyreżyserowali wspólnie Larry i Andy Wachowscy. Rodzeństwo urodziło się w Chicago: Larry (Laurence) w 1965, a Andrew (Andy) w 1967 (jak widać korzystam z Wiki niczym Mr. Prezydent). Ojciec braci - Ron Wachowski - jest pochodzenia polskiego.
Ostatnio okazało się, że Wachowscy nie tylko opisali matrix, ale sami (a przynajmniej Larry) w nim żyli. Od 2008 Larry przechodził transformację zmieniając się stopniowo w kobietę. Zmiana wydaje się kompletna, a dowodem na to zamieszczone zdjęcie: Larry oficjalnie zamienił się w kobietę o imieniu Lana. Lana Wachowska jest po lewej stronie, a jej poprzednik Larry Wachowski po prawej. Nie mamy więc już Braci Wachowskich, a zamiast nich po prostu „Wachowscy”. Komu żal, temu żal, ale może poseł Anna Grodzka (kiedyś Krzysztof Bogdan o nazwisku Bęgowski) zyska nieco więcej sympatii.
